wtorek, 15 grudnia 2015
"Broszka"
Spójrz na mnie.
Nie widzisz?
Tej zmarszczki pod okiem,
Tej poszarpanej spódnicy.
Ona symbolizuje moje życie.
Nie odchodź jak do Ciebie mówię!
Spójrz na mnie.
Nie mam. Zgubiłam te broszkę.
Te, którą dostałam od Ciebie dawno temu.
Pamiętasz ją?
Dałeś mi ją w starej gazecie.
- Była po Twojej mamie, prawda?
Jak mogłeś mi ją podarować?
Wiedziałeś, że ją zgubie.
A razem z nią, naszą miłość.
Nie pamiętam jak wygląda,
Ta broszka i Twoja mama.
To jedyne co udało Ci się
Przemycić z Warszawy,
Ten bibelot. I po co?
By teraz gdzieś nędznie rdzewiała.
Nie patrz tak na mnie!
To nie moja wina.
Wiem, ze ją znajdziesz.
Ale po co?
Przecież wolisz odejść.
Jasne! Chwytaj za karabin, udawaj bohatera.
Daj się zabić!
Za co? Za marną przyszłość ludzi,
Których nie poznasz.
Dlaczego wciąż milczysz?!
Nie widzisz jak cierpię?
Oddaj życie starości a nie,
Niepewnej przyszłości.
Masz dwadzieścia pięć lat,
Masz mnie.
A ta broszka?
Nie pamiętasz, jak ciężko było
Ci mi ją przynieść?
Też mi pamiątka! Wole patrzeć
W Twoje oczy każdego dnia.
Zostań.
Poczekaj! Pomóż mi ją znaleźć.
Wiem, że ona gdzieś tu jest.
Zostawiłeś.
Bez pozganiania - wyszedłeś.
Chyba Cię jeszcze widzę! Stój!
Nie, to tylko sąsiad,
Który z cienia przypomina Twoją sylwetkę.
Na stole pognieciona kartka,
- Czytam.
"Broszka leży w szafie, pod sukienką,
W której pierwszy raz Cię ujrzałem
W ten piękny majowy poranek.
Poszedłem by to wspomnienie
Mogło stać się rzeczywiste,
Byś mogła chodzić w tej sukience
Po wolnej Polskiej ziemi!
Poszedłem by obronić moją przyszłość,
Którą pozostawiłem w domu."
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz