niedziela, 27 stycznia 2013

Krakers i postać z gry :)

        Ostatnio narysowałam za prośbą  kolegów dwa rysunki. Pierwszy to pewna postać z gry, dokładnie nie powiem bo sama nie wiem z jakiej :p Drugi zaś to piesek o imieniu Krakers, jest taki ładny. Z przyjemnością mi się go rysowało. Krakers jest to piesek biorący udział w psich zaprzęgach.On wraz z moim kolegom stanowią świetny duet z tego co słyszałam, mam nadzieję że tak będzie zawszę. Trzymam kciuki za kolejne wyścigi ;D




                                                                      



                        



niedziela, 20 stycznia 2013

Pierniki Toruńskie

      Wczoraj zwiedzałam Toruń, który jest pięknym miastem zwłaszcza zimą. Miałam również przyjemność upiec sobie swój własny pierniczek. Okazało się, że to wcale nie jest takie trudne.

         1.Po dostaniu ciasta musiałam go ugnieść, tak by stało się plastyczną lepką masą.
            2.Następnie uformowałam je w kulkę i obtoczyłam w mące.            
            3. Rozwałkowałam ciasto.
            

           
4. Wybrałam formę, najbardziej spodobało mi się serce z kwiatu podobnymi wzorami.
          
                 
     
    

                                              
                                                                                                        
               

      5.
Posmarowałam  je lekko olejem
              
                     
 
                    
 6.
Położyłam na nią rozwałkowane ciasto
 7.
Starannie ugniatałam je by odbić wzór
                                 8. Po uznaniu ,  że jest gotowy zdjęłam go i wycięłam noz

           


       9. Poczekałam aż się upiecze i dostałam  swój własny niejadalny piernik :)

        


    Poznałam wczoraj również ciekawą legendę Toruńską o powstaniu Katarzynek. Chciałabym się nią z Wami podzielić :)


"    Przed laty żył w Toruniu bogaty i szanowany piekarz Bartłomiej, u którego pracował czeladnik o imieniu Bogumił. Mistrz miał piękną córkę Katarzynę, do której co wieczór tęsknie wzdychał młody czeladnik. Mimo iż Katarzyna odwzajemniała uczucia czeladnika, ojciec nie chciał słyszeć o ich ślubie. Bogumił był zbyt ubogi, a mistrzowi marzył się zięć równie bogaty, jak on sam.

    Młody piekarz lubił wieczorami wychodzić poza obronne mury Torunia, by wśród ptaków rozmyślać o swej ukochanej. Pewnego dnia siedząc zadumany nad podmiejskim stawem, z bukietem kwiatów nazrywanych dla Kasi, dojrzał tonącą pszczółkę. Żal mu się jej zrobiło, więc podsunął jej listek i wyciągnął z wody. Pszczółka pięknie podziękowała i odfrunęła.

    Po chwili jednak na ramieniu czeladnika usiadła Królowa Pszczół. Wiedziała już o szlachetnym uczynku Bogumiła i postanowiła odwdzięczyć się za uratowanie swej siostry. Zdradziła mu sekret wypieku smacznych pierników. W sekrecie powiedziała chłopcu, żeby do ciasta dodawał słodkiego miodu i korzennych przypraw. Bogumił podziękował za radę, wziął przygotowany bukiet kwiatów i wrócił do Torunia. Kiedy przybył do piekarni, zastał wszystkich przy wytężonej pracy, gdyż niespodziewaną wizytę w mieście zapowiedział król. Również i Bogumił od razu zabrał się do wypiekania ciasta przeznaczonego dla króla. Przypomniał sobie rady Królowej Pszczół i nie mówiąc nic nikomu dodał do ciasta miodu i korzennych przypraw. Kiedy zaś ciasto było gotowe wykonał z niego dwa serca, ułożył je naprzeciw siebie i połączył dwoma kółkami, które miały symbolizować obrączki.

     Rankiem piernik dla króla był już gotowy. Kiedy wypiek ujrzał mistrz Bartłomiej, bardzo się zdenerwował. Zamiast ładnego piernika ujrzał ciasto o dziwacznym wyglądzie. Dwa odwrócone serca i dwie obrączki pod wpływem ciepła połączyły się ze sobą tworząc niespotykany dotychczas kształt.

     Niestety, na wypiek innego piernika nie było już czasu. Król bowiem wjeżdżał już do miasta. Burmistrz wraz z Radą Miejską przywitali króla częstując go wypieczonym przez Bogumiła piernikiem. Wielkie było zdziwienie mistrza Bartłomieja, gdy króla zachwycił kształt i smak piernika. Król poprosił, by przedstawiono mu piekarza, który to piekł. Stanął więc przed królem Bogumił i tłumaczył władcy, że kształt piernika ma symbolizować dwa zakochane serca połączone ze sobą obrączkami, a swój smak zawdzięcza piernik miodowi i korzennym przyprawom dodanym do ciasta. Wyznał też Bogumił królowi, że wypiekając ciasto cały czas myślał o ukochanej Katarzynie, córce piernikarskiego mistrza. Król wysłuchał opowieści Bogumiła w milczeniu i natychmiast zwrócił się do stojącego obok mistrza Bartłomieja z prośbą, by zezwolił na ślub Katarzyny z młodym czeladnikiem. Bartłomiej nie śmiał odmówić królewskiej prośbie. Król nadal też Bogumiłowi tytuł piernikarskiego mistrza i hojnie go obdarował złotymi dukatami. Miastu zaś nadał przywilej wypieku i sprzedaży pierników nie tylko na terenie całego kraju, ale też poza jego granicami i poprosił toruńskich piekarzy, by pierniki w kształcie uformowanym przez Bogumiła nazwano "katarzynkami" na pamiątkę miłości Bogumiła i Katarzyny."

                                              

                                                                                

piątek, 18 stycznia 2013

"Smutek"


W białej sukni siedzę na parapecie
i patrzę jak spływają krople
w takich momentach próbuję zapomnieć
tamte chwile spędzone upojnie

Nie wiem co złego zrobiłam
że nie mogę być szczęśliwa
codziennie płacząc zasypiam
łzy otulają mnie do snu
te krople są moją kołysanką
dzięki nim wypływa ze mnie cały ten ból

Wstając rano nie widzę sensu dnia
szare kolory przesłoniły mi mój mały świat
nie chcę płakać, cierpieć, zostać sama
chce zwyczajnie być kochana

Myślę że to niemożliwe
bo me serce ma głęboką i bolesna bliznę
już nie znajdzie się taki co dotykiem wyleczy rany

Może on nie był mi pisany
odszedł pozostawiając bolesne rany
zostałam sama z iskierką nadziei  
że się podniosę i z uśmiechem pokonam te bariery
lecz w swoim cierpieniu
muszę na razie pozostać
bo nie ma osoby którą mogłabym kochać.



czwartek, 17 stycznia 2013

Rysunki

          Dziś pokażę Wam moje rysunki z anime  - "Naruto". Bardzo lubię to oglądać, więc przeniosłam niektóre obrazki na kartkę ;D Tym razem dotyczą one Sasuke i Sakury :)



                                           

                                            


                           


                         


                          


                         



                       




wtorek, 15 stycznia 2013

"Anioł"


Dobry Aniele dziękuję że czuwasz
skrzydłami me zmarznięte ciało
czule opatulasz
wskazujesz drogę gdy tą dobrą
czerń przesłania
chwytasz za rękę gdy upadnę
bym powstała

Chodzisz za mną, bronisz zaciekle
gdy krzywda mnie się dzieje
stoisz obok i dajesz nadzieje
czasem noga mi się powinie
Ty prostujesz
naprawiasz me ciało
tak jak mechanik zużytą maszynę

Widząc kałuże na mej drodze
kładziesz płachtę
ja przejdę lecz się nie pobrudzę
w te szare dni bezsensowne
pstrykniesz palcami by było odwrotnie

Widząc słone łzy, ocierasz je
nadajesz blask mej bladej twarzy
duch staje się weselszy
światło pojawia się szybko
niczym kolory tęczy

Patrząc w górę
widzę jak szybujesz
zostawiając biały puch
uśmiechasz się z góry w dół
wlewasz śmiech wprost do mych ust
modlisz się o mnie gdzieś w górze
póki jesteś świat mój będzie trwał dłużej  




poniedziałek, 14 stycznia 2013

Żółw - Rysunek

      Dzisiaj zostałam obdarowana wyjątkowym prezentem, takim z głębi serca... Moja kochana Ciocia (bardzo utalentowana)  z okazji moich (dam dam dam) urodzin narysowała mi zwierzątko, które strasznie mi się podoba. Mam na myśli żółwika, jest taki śliczny przyznam się że nie mogę się na niego napatrzeć! Sama lepiej bym, nie odzwierciedliła teko wyjątkowego stworzenia na kartce. Patrząc na niego mam wrażenie, że się do mnie uśmiecha. Z pewnością w złych chwilach poprawi mi nastrój. Bardzo, bardzo dziękuję!

                         

sobota, 12 stycznia 2013

"Pamięć"



Kiedyś tu rosło drzewo
rósł też ogromny krzak
za tym wszystkim gdzieś daleko
rozchodził się żółty blask

Pamiętam że był tu garaż
płot a za nim sad
w tym sadzie kilka drzew
zielona trawa a na niej mały ptak

Tamte dzieci – małe, niewinne
rozeszły się
dziś już nie ma garażu
nie ma tamtych drzew
ptak poleciał
blask nie złoci już się

Była tam dziewczyna promienna jak zorza
a jej włosy lśniły jak poranna rosa
pomocna i troskliwa
taką pamięć o niej moje serce skrywa

  Żółto włosa panna
 w  moich myślach wciąż zabawna
ruchliwa i szalona dziewczyna niedoceniona
patrząc w niebo widzę jej uśmiech anioła

Chłopców było paru
codziennie ratowali dziewczyny z opałów
żadna nie doceniła
nigdy nie wyznała to co w sercu skrywa

Czemu teraz gdy się mijamy
udajemy ze się nie znamy
tamte lata już minęły
czyżby i znajomość pochłonęły
czy czas wszystko zaciera
a może serca nie chcą już znać
tamtego człowieka

za kilka lat może się spotkamy
ale czy jeszcze pamiętamy  
smutek nas pochłonie
wspomnienia są nieograniczone
nie zniszczy ich nic
lecz czy chcemy z tym żyć…