Boże, mój Boże,
Co się ze mną stało?
Drogo złocista co oczy pokrywasz,
Prowadź mnie prosto w otchłań,
Uczuć głębokich. Pokaż co chowane,
Chce dotknąć - chodź kawałek.
Co się ze mną stało?
Drogo złocista co oczy pokrywasz,
Prowadź mnie prosto w otchłań,
Uczuć głębokich. Pokaż co chowane,
Chce dotknąć - chodź kawałek.
Czuje na wargach słodki posmak lata,
Wtedy to uczucie wrzało niczym lawa.
Ostygło w morzu gorzkich łez pożegnania,
Wtedy serce pękło od naszego rozstania.
Nadal pod powiekami dostrzegam,
Błękit tych oczu, wciąż czuje dotyk,
Tak delikatny i czuły.
Chodź dawno minęło to co teraz wspominam,
Miłość ta romantyczna bo jedyna.
I chodź nigdy już nie ujrzę Twego blasku,
Nie oddam się uczuciom.
W sercu będziesz zawsze,
Wypaliłeś swoje imię na tym
suchym kawałku mięsa.
Nie poznałeś mojej duszy,
rozdarłeś i pogrzebałeś.
Dziś ja odradzam się z popiołu,
pomału - niezdarnie.
Nauczyłeś mnie żyć,
Następnie zabiłeś.
Nie wiem czemu walczę.
Skutecznie utopiłeś,
Bo wciąż tonę w tamtej miłości.
Nauczyłeś mnie żyć,
Następnie zabiłeś.
Nie wiem czemu walczę.
Skutecznie utopiłeś,
Bo wciąż tonę w tamtej miłości.
Którą porzuciłeś.
Dziś ja dla Ciebie nikim,
Dziś ja dla Ciebie nikim,
Zaś Ty mym sterem w okręcie zwanym życiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz