niedziela, 15 września 2013

"Apokalipsa"



Krwawy księżyc odlicza sekundy zagłady
Świat upadł zbyt nisko, wybić się nie da rady
Ludzie stąpają po suchej ziemi
byle by dotrzeć w miejsce pąków orchidei
Człowiek zgubił własne idee
Grzechem zaćmił nadzieje w swym ciele
Łzy czerwoną przybrały barwę
Dotkniesz ich a utoniesz w fałszywym zwierciadle
Prawa lewa na przemian
Świat z każdym krokiem złem się zalewa
Bóg zamknięty w złotej klatce
Dobro skruszone na miazgę
Człowiek z człowieka robi wystawę
Honor czy duma pojęcia  nie znane
Noworodki w workach porzucane
Tak skończył świat niegdyś rajem nazywany
Tyle przykrości sprawiamy co chwile
Zmieni się to gdy człowiek zginie
Spadnie na nas deszcz spojrzeń boskich
Bogowie złączą się by zniszczyć korzenie złości
Cierpienie okrutne nami zawładnie
Dostaniemy tego czego każdy z nas pragnie
Spokoju i wolności tylko że na dnie
Tam już bulgoczą kotły a w nich piranie
Każdego z nas to końcu dopadnie
Nawrócić się nie zdołamy
Gińmy! Skoro taki los nasze serca obrały





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz