Chwytam w dłonie swe
marzenia
Maluje na białej kartce
Termin ich spełnienia
Pędzlem koloruje tęcze
Tak ma wyglądać szczęście
Z oczu kapią łzy pełne strachu
Przed czarną farbą która zasłoni światło
Na białej powierzchni wyrasta trawa
By położyć się i myśli poukładać
Każde szczęście psuje strach i tęsknota
Gumką wymaże powody
Przez które me serce się miota
Popłynę przed siebie tam gdzie marzenia jak woda
Dotknę ręką egipskich piramid
Poznam imię dziecka które
Będzie mi dane na świat sprowadzić
Kolorami pochlapie smutek
A szczęściem okaże się tego skutek
Maluje na białej kartce
Termin ich spełnienia
Pędzlem koloruje tęcze
Tak ma wyglądać szczęście
Z oczu kapią łzy pełne strachu
Przed czarną farbą która zasłoni światło
Na białej powierzchni wyrasta trawa
By położyć się i myśli poukładać
Każde szczęście psuje strach i tęsknota
Gumką wymaże powody
Przez które me serce się miota
Popłynę przed siebie tam gdzie marzenia jak woda
Dotknę ręką egipskich piramid
Poznam imię dziecka które
Będzie mi dane na świat sprowadzić
Kolorami pochlapie smutek
A szczęściem okaże się tego skutek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz