Dzisiejsza noc jak każda inna
mówi mi że spać nie powinnam
chwytam za kubek gorący
a w nim głębia czarnej wieczności
Nie wiem po co się łudzę
z otchłani smutku przecież nie wrócę
ta wola walki potężna jak dąb
odeszła poszła sobie stąd
Z mych oczu coś ucieka
jakaś dziwna ciecz
spływa po policzku
wprost do rozchylonych warg
a ja wnet czuje jej smak
jest słona pełna goryczy
smakując ją nic już się nie liczy
Serce – ono nie bije tylko tyka
codziennie czas końca mych dni nalicza
Poczucie samotności ogarnia całość mej osobowości
uderzam pięściami w ścianę - one krwawią
bólu nie ma … jest tylko zamęt
Upadam ręki nikt nie poda
pomoc? Nie będę o nią wołać
ciało bezwładnie upada
umysł nie postrzega świata
tak czuje się człowiek nie kochany
zwyczajnie zapomniany…
mówi mi że spać nie powinnam
chwytam za kubek gorący
a w nim głębia czarnej wieczności
Nie wiem po co się łudzę
z otchłani smutku przecież nie wrócę
ta wola walki potężna jak dąb
odeszła poszła sobie stąd
Z mych oczu coś ucieka
jakaś dziwna ciecz
spływa po policzku
wprost do rozchylonych warg
a ja wnet czuje jej smak
jest słona pełna goryczy
smakując ją nic już się nie liczy
Serce – ono nie bije tylko tyka
codziennie czas końca mych dni nalicza
Poczucie samotności ogarnia całość mej osobowości
uderzam pięściami w ścianę - one krwawią
bólu nie ma … jest tylko zamęt
Upadam ręki nikt nie poda
pomoc? Nie będę o nią wołać
ciało bezwładnie upada
umysł nie postrzega świata
tak czuje się człowiek nie kochany
zwyczajnie zapomniany…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz