Od niedawna mam przyjemność uczęszczania w warsztatach malowania na ceramice. Nigdy dotąd nie miałam styczności z czymś tak bardzo precyzyjnym. Potrzebna jest wielka cierpliwość by namalować cokolwiek np. na kaflu czy kubku. Na początku kontur rysowałam czarną konturówką (na pierwszych zajęciach mogłam namalować co mi się podobało) następnie gdy kontur wysechł, specjalnymi farbami go pomalowałam. Po skończeniu Pani prowadząca zabrała to co stworzyłam do wypalenia by nic nie mogło tego zmyć. Tak o to powstał ten śliczny kubek i podkładka pod niego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz